Po pierwsze – patriotyzm, wywodzi się od łacińskiego słowa „patria”, bądź greckiego „patris” co w obu przypadkach, oznacza „ojczyznę”. Według Wikipedii i paru słowników, patriotyzm to „postawa szacunku, umiłowania i oddania własnej ojczyźnie oraz chęć ponoszenia za nią ofiar. To stawianie dobra ojczyzny ponad własne. Charakteryzuje się też przedkładaniem celów ważnych dla ojczyzny nad osobiste, a często także gotowością do poświęcenia własnego zdrowia lub życia. Patriotyzm to również umiłowanie i pielęgnowanie narodowej tradycji, kultury czy języka.” I jest to trafna definicja, choć tylko z pozoru. Rzeczywiście, ale oddanie życia za ojczyznę, zdarza się tylko wtedy, gdy jest wojna, lub kraj jest w niewoli – nie można tłumaczyć patriotyzmem tego, że ktoś pójdzie bić się pijany z jakimś obcokrajowcem bo obraził Polskę. To nie patriotyzm – to zwykła głupota. Ludzie są potrzebni ojczyźnie podczas prawdziwych zagrożeń. Pamiętajmy, że miłość do ojczyzny obowiązuje nas wszystkich i każdy powinien kochać swój kraj tak samo. Nie kochamy każdego z osobna, kochamy wszystkich naraz – tego musimy się nauczyć. Polacy mentalnie nigdy nie potrafili ze sobą współdziałać w czasie pokoju, lecz w sytuacji zagrożenia zawsze łączyli się ze sobą i bronili swojego kraju, nie tylko siebie, lecz miast, wsi, ulic i drzew. Ziemi. Całej ziemi. Dnia 3 Maja obchodzimy święto uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Konstytucji, czyli ustawy która miała uratować nasz kraj przed zagładą Oczywiście, jak zwykle, na nie wiele się to zdało, jednak sama próba podjęcia takich działań udowadnia nam jak wielkimi patriotami Polacy stawali się w obliczu zagrożenia. Takich ludzi nie ma w całej Europie, a może i na świecie. Jednak jest pewna wada. W czasach pokoju, każdy jest patriotą...ale dla samego siebie – za swoją ojczyznę uważa tylko siebie i swój dom, dla siebie „ciuła” i oszukuje – nie potrafi współpracować z ludźmi. Proszę spojrzeć jakim krajem byłaby Polska, gdyby ludzi postępowali tak jak to robili w 1730, 1764, 1791, 1920, 1944 czy 1980. Jak teraz wyglądałby nasz kraj ? Cudownie. Musimy nauczyć się kochać nie tylko siebie i własną kieszeń, ale i naszych rodaków. Musimy umieć wyciągnąć pomocną dłoń do naszego rodaka. Nie bierzmy się wilkiem, bo tak naprawdę, jesteśmy jedną rodziną. Jeśli tego nie udowodnimy nasz kraj przepadnie, tym razem na dobre. Nie wolno nam zapomnieć kim jesteśmy i w jakim kraju żyjemy. Bo to nasz kraj. Nie mamy być nacjonalistami, do czego namawiają nas pewne partie polityczne, ale mamy być ludźmi którzy tak jak siebie, potrafią kochać ojczyznę.
A.S.