Wybory patrona Zespołu Szkół w Przemkowie odbyły się w kilku turach:
1 lutego 2011 r. podczas wywiadówek patrona wybierali rodzice uczniów – oddano 179 głosów. Głosy rozłożyły się następująco: Józef Piłsudski – 17, Przemko I – 36, Irena Sendler – 39, ks. dr Jan Skiba – 87.
30 i 31 marca 2011 r. patrona szkoły wybierali nauczyciele, słuchacz i uczniowie Zespołu Szkół w Przemkowie – oddano 336 głosów ważnych i 3 głosy nieważne. Głosy rozłożyły się następująco: 30 marca 2011 r. : uczniowie i nauczyciele: Józef Piłsudski – 29 głosów, Przemko I – 16 głosów, Irena Sendler – 156 głosów, ks. Dr Jan Skiba – 73 głosy, 31 marca 2011 r. głosowali uczniowie nieobecni wcześniej i wyniki były następujące: Józef Piłsudski – 0 głosów, Przemko I – 1 głos, Irena Sendler – 38 głosów, ks. Dr Jan Skiba – 9 głosów.
Teraz rozpoczną się przygotowania do uroczystości nadania imienia Ireny Sendler Zespołowi Szkół w Przemkowie. W szkole odbędą się konkursu plastyczne, wybór sztandaru, konkursy wiedzy o patronce. Na początku przyszłego roku szkolnego (przełom września i października) planujemy uroczystość nadania imienia szkole. Jest to bardzo ważne wydarzenie w życiu szkoły. Po 8 latach istnienia Zespołu Szkół i 12 latach od powstania Publicznego Gimnazjum nasza szkoła będzie miała patrona. Kim była Irena Sendler?
Irena Sendlerowa, z domu Krzyżanowska; urodziła się 15 lutego 1910 r. w robotniczej dzielnicy Warszawy, jej ojciec był lekarzem. W czasie II wojny światowej pracowała dla miejskiego ośrodka pomocy społecznej. Zaczęła pomagać Żydom z chwilą utworzenia getta warszawskiego. W grudniu 1942 świeżo utworzona Rada Pomocy Żydom mianowała ją szefową wydziału dziecięcego. Jako pracownik ośrodka pomocy społecznej miała przepustkę do getta. Współpracowała z polską organizacją pomocniczą, działającą pod niemieckim nadzorem. Niemcy pozwolili działać tam polskim urzędom sanitarnym, gdyż obawiali się rozpowszechnienia epidemii tyfusu poza mury getta. W przebraniu pielęgniarki, z przypiętą Gwiazdą Dawida, wnosiła pieniądze, żywność, leki i zorganizowała przemycanie dzieci żydowskich z getta, umieszczając je w przybranych rodzinach, domach dziecka i u sióstr katolickich w Warszawie, Turkowicach i Chotomowie. Dzieci wywożono różnymi podstępami: część z nich usypiano, pakowano do worków i wywożono ambulansem, przekonując straże, że to zwłoki umarłych na tyfus. Inne wyprowadzano piwnicami domów stojących po obu stronach muru i połączonych ukrytymi przejściami np. w gmachu sądu na Lesznie. Dzieci szmuglowano też przez bramę getta w workach i kubłach na śmieci. Pod koniec 1943 r. Gestapo wpadło na jej trop. Trafiła na Pawiak, gdzie była torturowana i skazana na śmierć, gdyż nie chciała wyjawić nazwisk i adresów zamieszkania dzieci przemyconych z getta. Czekała na egzekucję, gdy niespodziewanie dla niej samej przekupiony przez Żegotę niemiecki żołnierz wyprowadził ją na ulicę i kazał uciekać. Następnego dnia znalazła swoje nazwisko na liście rozstrzelanych. Starsza pani do końca swych dni powtarzała, że nic szczególnego nie zrobiła. Jej bohaterskie działanie było rezultatem wartości, w których ją wychowano. Od dziecka wiedziała, że „ludzie dzielą się na dobrych i złych, a narodowość i religia nie mają przy tym żadnego znaczenia”. Nauczono ją również, że „gdy ktoś tonie, należy mu podać rękę”. Irena Sendlerowa zmarła 12 maja 2008 r. w Warszawie.
|